Jakiś czas temu mój dobry przyjaciel Jerzy zapytał, czy obecnie kręcone są w Rosji jakieś niedołujące filmy? Dodał też, że po obejrzeniu zwiastunu “Niemiłość” odechciało mu się zjeść deseru, a co tu mówić o całym filmie. Taki jest prawie każdy film, który obejrzał w ostatnich kilku latach. Rzeczywiście, takie oraz podobne mroczne filmy dobrze się “sprzedają” na Zachodzie, bo potwierdzają pewien trend myśleniowy – jak źle jest w tej Rosji. Nie mówię teraz o wartości artystycznej tych filmów, tylko o klimacie, sposobie przedstawienia świata, jaki próbują uchwycić. Jest on z reguły bardzo przygnębiający, bohaterowie żyją w świecie, gdzie nie ma nawet światła nadziei czy też możliwości wyboru.
Prawda jest taka, że w Rosji są kręcone niedołujące filmy, ale raczej nie znajdziemy ich w repertuarze kin – przynajmniej – polskich. Dzisiaj chcę polecić Wam kilka filmów, które uważam za godne obejrzenia, w których ludzie raz się śmieją, raz płaczą, w których jest nadzieja, są komiczne sytuacje i po których na pewno zechce się zjeść deser.
1. “ВЫКРУТАСЫ” (2011)